Relacja z wycieczki do Opatowa

W dniu 21 marca obchodzony jest Światowy Dzień Geodety. Z tej okazji Zarząd Oddziału SGP w Warszawie zorganizował wycieczkę do Opatowa. W programie wycieczki było zwiedzanie Muzeum Geodezji, podziemi i Kolegiaty w Opatowie, a następnie zamku Krzyżtopór w Ujeździe.
Wyruszyliśmy o godz. 8.00 z pl. Bankowego w Warszawie. Po wyjściu z autokaru pierwsze kroki skierowaliśmy do zabytkowego dworku przy ul. Szpitalnej w Opatowie, w którym mieści się Muzeum Geodezji i Kartografii. W muzeum przywitał nas P. Mirosław Roszczypała – Prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Geodezyjnych i Kartograficznych „Geocentrum” (inicjator i założyciel Muzeum Geodezji, a także jego pierwszy kustosz) – przekazując następnie naszą grupę pod opiekę P. Andrzeja Żychowskiego – pełniącego obecnie funkcję Kustosza Muzeum Geodezji, który w ciekawy sposób oprowadził nas po muzeum i zapoznał z najciekawszymi eksponatami.
W muzeum zebrano wyjątkowy zbiór map i dokumentów związanych z geodezją i kartografią, przyrządów geodezyjnych, artefakty z działu fotogrametrii i filatelistyki o tematyce geodezyjnej.
Znajdują się tu zarówno duże urządzenia do obróbki zdjęć (autografy), jak i niewielkie instrumenty miernicze i kreślarskie (teodolity, niwelatory, dalmierze, stereoskopy).

Podstawą dalszego funkcjonowania Muzeum Geodezji i Kartografii jest pozyskiwanie środków na jego utrzymanie. Takim wsparciem może być wykupienie „cegiełki” .

Po zwiedzeniu muzeum przechodząc przez Bramę Warszawską skierowaliśmy swe kroki na Rynek Opatowski, aby dojść do Podziemnej Trasy Turystycznej. 

Prowadzi ona przez niegdysiejsze piwnice znajdujące się pod kamienicami na rynku. Podziemia zajmują trzy poziomy o łącznej długości 400 metrów i sięgają głębokości 14 metrów. Niezwykłą wycieczkę podziemnymi korytarzami i pomieszczeniami pokonaliśmy z przewodnikiem poznając historię podziemi.

Kolejnym punktem naszego zwiedzania była architektoniczna perła Opatowa, którą jest kolegiata pw. świętego Marcina Biskupa.
Zasiadając w XV ławach mogliśmy od przewodnika wysłuchać historii powstania i losów kolegiaty. Jest to romańska świątynia na planie krzyża łacińskiego - bazylika z transeptem. Wnętrze kościoła mieni się od złocistosrebrzystych zdobień charakterystycznych dla baroku i rokoko.  

Mieliśmy okazję obejrzeć odrestaurowane trzy pomieszczenia w północnej przybudówce Kolegiaty, z odkrytą w wyniku prac konserwatorskich XVII-wieczną polichromią, poświęcone przez biskupa sandomierskiego  20 marca br. i dopiero co udostępnione do oglądania.

Trochę zmęczeni, uduchowieni i pełni wrażeń udaliśmy się na obiad do restauracji „Żmigród”.
Tu zjedliśmy smaczny obiad i spotkała nas miła niespodzianka, a mianowicie w celu umilenia nam pobytu otrzymaliśmy po lampce wina ufundowanej przez P. Mirosława Roszczypałę.

 W każdym ze zwiedzanych miejsc w Opatowie dało się wyczuć „pieczę” ze strony  P. Mirosława Roszczypały nad naszą wycieczką, co można było wywnioskować z wypowiedzi przewodników, że „pan Mirek poinformował nas o Państwa przybyciu”.

Tak więc, tuż po „pysznym, obfitym i urozmaiconym” obiedzie opuściliśmy Opatów aby udać się do niedalekiego Ujazdu, gdzie znajdują się ruiny zamku Krzyżtopór.

Zamkowy przewodnik oprowadził nas po ruinach zamku i zapoznał z jego historią. Krzyżtopór (dawniej Krzysztopór) – to ruiny powstałej w latach 1621–1644 rezydencji pałacowej otoczonej fortyfikacjami bastionowymi. Została zniszczona przez wojska szwedzkie w czasie potopu. Była to jedna z największych budowli pałacowych w Europie przed powstaniem Wersalu. Budowla oparta jest na planie architektonicznym, w który wpisany jest rok kalendarzowy – liczba okien odpowiada ilości dni w roku, liczba komnat pokrywała się z ilością tygodni, ilość sal to odpowiednik liczby miesięcy, zaś wieże stanowiły o ilości pór roku.

Wysłuchaliśmy też mrocznej legendy o Białej Damie i jej tajemniczym duchu z odrąbaną głową, krążącym po zamkowych komnatach i straszącym po nocy. Legendy o Zamku Krzyżtopór głoszą o jego danym bogactwie, luksusie i fantazji wystroju. Mimo iż niegdysiejsza rezydencja jest dziś tylko ruiną, to dla osoby z wyobraźnią miejsce to będzie niezwykłe, wyjątkowe i unikalne na mapie Polski. Zdecydowanie warto je odwiedzić!
Zamek Krzyżtopór był ostatnim punktem w planie naszej wycieczki.

Zachodzące słońce romantycznie oświetlało zamkowe mury, a my z nostalgią udaliśmy się do autokaru w powrotną podróż do Warszawy.
W imieniu naszej grupy składam Panu Mirosławowi Roszczypale serdeczne podziękowania za opiekę nad naszą grupą i miły obiadowy dodatek.

Tekst i zdjęcia Ewa Sawicka