Relacja z pieszej turystyki górskiej w Beskidzie Sądeckim i po Lubovnianskiej Vrchovinie

W dniach 17 - 21 września odbyła się tradycyjna wycieczka turystyczna organizowana przez sekcję imprez Zarządu Oddziału. Kierownikiem tej wycieczki był kolega Zbigniew Ogrodowski.

 

 

Program główny wycieczki to piesza turystyka górska w Beskidzie Sądeckim i po Lubovnianskiej Vrchovinie. 

W wycieczce uczestniczyły 44 osoby. W drodze do Krynicy odwiedziliśmy Centrum Nauki Leonardo Da Vinci w Chęcinach Podzamczu.

To nowoczesny ośrodek edukacyjny z wieloma atrakcyjnymi interaktywnymi pokazami o człowieku i środowisku. Obok Centrum pałacyk

Starostów Chęcińskich z pięknym ogrodem. Po południu grupa dotarła do Ośrodka GROMADY w Krynicy - Czarnym Potoku. 

Zakwaterowanie w pokojach 2-3 osobowych w łazienkami, telewizorem czy też czajnikiem. Pakiet wyżywienia to śniadania (szwedzki

stół) oraz obiadokolacje. 

Aktywna turystyka rozpoczęła się drugiego dnia, cała grupa wjechała kolejką gondolową na Jaworzynę. To po krótkiej opowieści

profesjonalnego przewodnika nastąpił dobrowolny podział uczestników wycieczki na entuzjastów gór (oj wiało i padało) oraz

zwolenników suchego autobusu -  ta grupa wróciła kolejką na dół i przewodnikiem zwiedzała główne atrakcje Krynicy. 

Natomiast entuzjaści ruszyli na szlak - początkowo czerwonym na Halę Łabowską, później niebieskim do Łabowca. Trasa w trudnej

pogodzie to 19 punktów GOT (łącznie ok. 5h, 17km, przewyższenia: +276m/-847m). 

 

Obie grupy spotkały się na obiadokolacji. Wieczorem indywidulane spotkania towarzyskie czy eksploracja Krynica by night. 

Dzień trzeci to kolejna piesza wyprawa w góry dla zapaleńców (znowu padało), natomiast piecuchy ruszyły w objazd - po okolicy.

Przewodnik poprowadził autokar przez Tylicz, Wysową, Grybów do Nowego Sącza. Dla niektrórych ważnym punktem zwiedzania

była sklepie przy browarze w Grybowie - dobre niepasteryzowane lokalne piwo. Grupa piesza wyruszyła z Muszynki pasmem

Leluchowskim do Muszyny. Trasa ciekawa ale trudna - słabo uczęszczana i słabo znakowana. Po kilku przygodach na trasie, też po

słowackiej stronie grupa dotarła do celu. Łącznie dało to 30 punktów GOT (7.45 h, 22 km, przewyższenia +777m/-958m).

Dzień czwarty był podobny do poprzednich. Po śniadaniu wszyscy wyruszyli autokarem w dolinę Popradu. W Żegiestowie grupa 

entuzjastów gór wysiadła w tradycyjnie padającym deszczu i poprzez mostek przeszła na Słowację. Autokar zabrał pozostałych

uczestników do Starego Sącza na kolejne zwiedzanie z przewodnikiem. Grupa piesza podążała czerwonym szlakiem przez

Lubovnianską Vrchovinę do Starej Lubovnej. Po ponad 5 godzinach (18 punktów GOT, ok. 14,5km, przewyższenia +617m/-393m)

obie grupy spotkały się na Lubovniańskim Hradzie. Zamek z końca XIII wieku był przez 4 wieki siedzibą polskich starostów. Po zwiedzaniu

zamku powrót do Krynicy. 

Dzień piąty to powrót do Warszawy i Sokołowa, po drodze wycieczka zajechała do Bochni - miasta z najstarszą kopalnią soli w Polsce. 

Część grupy zjechała kopalnianą windą pod ziemie i zwiedzała dawne wyrobiska. Pozostali na powierzchni zwiedzali atrakcje 

w mieście - tężnie solankowe, muzeum miejskie czy muzeum motyli. Po zwiedzaniu wycieczka ruszyła w dalszą drogę powrotną. 

Mimo trudnych warunków pogodowych uczestnicy wycieczki bez strat osobowych wrócili do miejsc zamieszkania. Wytrwali zdobyli 

67 punktów GOT, wszyscy spędzili ciekawie czas.  

 

 

Organizatorom serdecznie dziękujemy.